niedziela, 10 lutego 2013

Tydzień 19


W obronie stylu


Wiem, że jestem tu za późno i nie wskóram nazbyt wiele,
ale muszę… CHCĘ spróbować! Więc słuchajcie, przyjaciele!
Staję w roli ignoranta oraz w roli opozycji,
walcząc o zamiłowanie i szacunek dla tradycji.
Krzewiąc wszędobylskie rymy (nawet z lekka nieudolne),
będę zwalczać i negować wszelkie młode wiersze wolne.

Czemu walczę? Bo szanuję rym krzyżowy i sylaby,
strofy, wersy i średniówkę, wszystko czyniąc dla zabawy,
jednocześnie wymagając w tej zabawie garstki pracy -
takiej, by mógł ktoś zakrzyknąć: „śmieszne cudo!”, gdy zobaczy
com zmajstrował jako twórca.

Rzecz wybiórcza,
czy się komuś to podoba; różne w świecie przecież gusta -
jeden chce mieć bystrą żonę, inny woli, gdy jest pusta.
Oby tylko chciał mieć żonę! Są też tacy, co chcą chłopa,
który wesprze i obroni, i zagoni go do mopa.
Rzecz to gustu, bez dyskusji! Lecz… ja wspieram gusta swoje,
rozściełając przed wszystkimi swego poglądu podwoje.

I dlatego błagam, proszę, czyś mężczyzną, czy kobietą,
jeśli tylko myśl Ci przyjdzie, by się jawnym stać poetą,
tedy jedna apelacja! Składam wniosek i podanie
o to, aby w wierszu każdym rym uwieńczył wszelkie zdanie!

1 komentarz: